Facebook znowu w ogniu krytyki.
W swoim poście skupił się na tych, które zostały podjęte wcześniej.
Politycy rwą się do regulacji, ale nie wiadomo, jak miałyby wyglądać.
W Wielkiej Brytanii nie chce się jednak pojawić.
Łącznie ich facebookowe strony gromadziły 25 milionów fanów.
Podkreśla jednak, że nie o piętnowanie jednej firmy chodzi, bo takie praktyki są powszechne.
Komentarz Tima Cooka nazwał "gładkim, ale nieszczerym".
Nie 50 milionów, a 87. Większość pochodzi z USA.
Mark Zuckerberg już przetestował tę funkcję.
Poprosi więc naukowców, by to zbadali.
Z aplikacji, która je zbierała, skorzystały jednak tylko 23 osoby.
Ale i jemu widocznie się już nudzi ta poza.
Sytuacja jest inna niż przy Cambridge Analytica, ale... niesmak pozostał.
Dołączyli do niego przedstawiciele FBI, SEC i Federalnej Komisji Handlu.
Gigant traci zaufanie zarówno użytkowników, jak i inwestorów.
Raport dotyczy jednak wyłącznie USA.
Alex Stamos opuścił Facebooka miesiąc temu.
Nie jest to zaskakująca obserwacja, ale potwierdzenie trendu.
Przyznaje też, że w 2016 roku go nie miał.